Planowanie wprowadzenia kota do domu wiąże się z mnóstwem emocji, w których przeważa radość i ekscytacja. Jest to też jednak pewna zmiana, na którą każdy przyszły opiekun powinien odpowiednio przygotować siebie, jak i swój dom.
Lista – nieoceniona pomoc
W zaplanowaniu zakupów do domu, który ma niebawem stać się miejscem bytowania kota, pomoże rozpisanie listy. Poniżej przedstawiam produkty niezbędne w kocim środowisku:
- Miski na pokarm – z niskimi ściankami lub nawet bez nich, by kot mógł komfortowo z nich korzystać, bez przykrego zahaczania wibrysami o naczynie
- Miski na wodę – lub solidne, przezroczyste naczynie, z którego koty mogą chętniej pić
- Kuweta – dostosowana wielkością do kota, nieskomplikowana, najpierw najlepiej taka, jaką kot miał w poprzednim miejscu (hodowli, schronisku, domu tymczasowym itd.)
- Żwirek – na początku najlepiej taki, z jakiego kot korzystał wcześniej
- Drapak – jeden podstawowy, który musi być solidny, wysoki i mieć dużo powierzchni do drapania (a mniej pluszu), reszta uzupełniająca i najlepiej o różnych kombinacjach (pionowe, poziome, skośne itd.)
- Kryjówka – stanowi ważny element kociego środowiska i nie może jej zabraknąć (budki, miejsca pod meblami, miejsca na wysokości; link do artykułu o kryjówkach: https://pociechowo.pl/blog/rola-kryjowek-w-zyciu-kota-domowego
- Zabawki – piłeczki, pluszowe myszki, które mogą pozostać na wierzchu i będą bezpieczne (natomiast kocią wędkę po sesji zabawy należy chować).
Rozmieszczenie zasobów
Zarówno w przypadku kotów dorosłych, jak i kociąt, przy planowaniu rozmieszczenia kociego wyposażenia najpierw należy brać pod uwagę przede wszystkim bezpieczeństwo. Szczególnie kocięta miewają różne pomysły i myślę, że wielu Kociarzy się tu ze mną zgodzi, że z nimi to jest dosłownie jak z dziećmi. Trzeba mieć oczy dookoła głowy :).
W związku z tym, zasoby nie mogą znajdować się w pobliżu gorących miejsc (np. rur), które mogą kota sparzyć, czy też przy urządzeniach elektrycznych, do których kot może łatwo się dostać, pogryźć je lub wystające kable.
Równie ważna jest uwaga przy zabawie z kotem – wszelkiego rodzaju sznurki stanowią niebezpieczeństwo, ponieważ mogą owinąć się wokół kota. Ponadto, kot może je też połknąć, co może zakończyć się interwencją operacyjną! Dlatego właśnie apeluję, by chować wszelkiego rodzaju kocie wędki i sznurki do szuflad tuż po sesji zabawy.
Nie zapominajmy też o balkonie – jeśli go posiadamy, obowiązkiem odpowiedzialnego opiekuna jest zabezpieczenie go na tyle dokładnie, by kot z niego nie wypadł. Wszelkie drapaki na nim należy rozstawić tak, by nie umożliwiły kotu ucieczki (lub właśnie upadku z wysokości) – czyli jeśli mamy na przykład zabudowaną ruchomymi szybami loggię, lepiej jest postawić drapak dalej od szyb, bliżej ściany, by kot nie rozsunął ich sobie łapą (a same szyby i tak dobrze by było zabezpieczyć przed takim przypadkowym rozsunięciem).
Na drugim miejscu przy rozmieszczaniu zasobów trzeba brać pod uwagę atrakcyjność danego miejsca oczami kota. Nie opiekuna, kota :). Z tego właśnie powodu nie powinniśmy umieszczać drapaka w najciaśniejszym, najciemniejszym kącie, tylko ustawić go w pobliżu okna, by zwierzak mógł podziwiać widoki poza domem. To jest taka kocia telewizja, która sprawia kotom czystą frajdę. Nie może jej zabraknąć!
Nigdy nie powinniśmy też stawiać misek w pobliżu kuwety z oczywistego powodu – nikt nie chciałby spożywać posiłku tam, gdzie załatwia swoje potrzeby fizjologiczne. Te strefy nigdy nie powinny być łączone, a wręcz obowiązkowo należy zadbać, by znajdowały się jak najdalej od siebie.
Kuweta zresztą nie lubi być łączona z niczym innym – to warto zapamiętać i również legowiska oraz drapaki umiejscowić w dalszej części domu. Odnośnie legowisk, nie patrzmy na nie z naszej perspektywy, czyli „O, tutaj byłoby ładnie i fajnie, gdyby kot się położył”. Ma być przede wszystkim funkcjonalnie, środowisko ma być dostosowane do kocich potrzeb :). Wiąże się to z pewnymi poświęceniami, owszem, dlatego opiekun powinien się mocno zastanowić, czy jest na nie gotowy, jeszcze zanim wprowadzi zwierzę pod swój dach. Nie chodzi tu tylko o psychikę kota, ale też człowieka – jeśli ten, przywiązujący dużą wagę do wystroju ma się męczyć i czuć niekomfortowo we własnym domu z powodu dbania o koci dobrostan, taka sytuacja naprawdę nie ma sensu.
Rośliny – nie wszystkie są bezpieczne
Wręcz muszę tu przyznać, że bardzo wiele roślin doniczkowych może kota zatruć. Nie oznacza to w żadnym wypadku, że tych mniej bezpiecznych roślin należy się natychmiast pozbyć i wyrzucić do śmieci – jak to wiele panikujących osób potrafi doradzić.
Roślina to ważny element domu, oczyszczający powietrze i dbający o lepsze samopoczucie człowieka. Powiedzenie prawdziwym pasjonatom, by wyrzucili przykładową monsterę z domu, to naprawdę krzywdzące posunięcie. Można inaczej – rośliny uznawane w dostępnych w Internecie bazach za toksyczne stawiamy na podwyższeniu (np. pojedyncza półka ścienna), wieszamy pod sufitem. Ogólnie staramy się znaleźć im miejsce, do którego kot nie będzie miał dostępu – i tak, da się!
Natomiast rośliny uznawane za bezpieczne i tak trzeba mieć na oku. Spożycie ich przez kota i tak może przecież spowodować dolegliwości żołądkowe. Ponadto, szkoda samej rośliny, która może zostać zniszczona. Ziemi, która może zostać wysypana i rozniesiona po domu. Dlatego kota trzeba pilnować, a także odwracać jego uwagę od doniczek atrakcyjniejszymi przedmiotami.
Na moim Instagramie znajduje się cała seria postów o roślinach bezpiecznych dla kotów (a także o tym, gdzie takich szukać i jak je pielęgnować). Wkrótce powstanie druga jej część, serdecznie zapraszam – link: https://www.instagram.com/kotwarszawski/
Na pewno zaś bezpieczna jest dla kota trawa – na przykład wysiany własnoręcznie owies :). Można wypełnione nim donice wystawić na zabezpieczony balkon, by w ciepłe dni jeszcze milej się kotu na nim siedziało. Taką trawę często można zakupić w sklepach ogrodniczych czy właśnie zoologicznych.
Środki czystości – chowamy
Wszelkie środki czystości, czy to do podłóg czy do armatury kuchennej lub łazienkowej, należy schować w takie miejsce, do którego kot nigdy samodzielnie się nie dostanie. One również nie są bezpieczne, a oprócz tego bardzo mocno pachną. Jako, że koci nos jest wrażliwy, zwierzak może stać się wręcz sfrustrowany i po dłuższym czasie wdychania takich oparów jak najbardziej może zacząć wykazywać problemy behawioralne (np. zostawianie moczu poza kuwetą).
Dobrze jest zresztą zweryfikować tego typu produkty jeszcze przed przyjazdem kota i w miarę możliwości wymienić je na delikatniejsze, ponieważ przy domowych porządkach nie unikniemy już wdychania przez kota ich zapachu. Radziłabym też uważać na cytrusowe środki czystości, ponieważ są na świecie koty, które woni tych owoców wręcz nie cierpią.
Uwaga na żywność przeznaczoną dla ludzi!
Koty powinny jeść to, co przeznaczone dla kotów. Nie powinno się podawać im resztek ze stołu, a także dzielić się posiłkiem z własnego talerza – to dla nich bardzo szkodliwe i mam nadzieję, że większość Czytelników o tym wie. Żywność przeznaczona dla nas jest zazwyczaj mocno przetworzona, zawiera nierzadko szkodliwe substancje, jest pełna soli, cukru, innych przypraw.
Przyszły koci opiekun musi przygotować się na fakt, że od momentu przybycia kota do jego domu żadna żywność nie może pozostać na wierzchu – nawet najmniejszy orzeszek czy kawałek czekolady (czekolada jest dla kota trująca!). Wszystko trzeba przed kotem chować tuż po zjedzeniu posiłku, a przekąski trzymać w mniej dostępnych miejscach. Jest tego pewien plus i może pocieszy on Czytelników – w domu będzie częściej zauważalny, większy porządek ;).
Przedstawione powyżej zasady i czynności są tylko jednymi z wielu – w trakcie życia z kotem pod jednym dachem pojawia się ich znacznie więcej, ale nie chcę tu nikogo straszyć, bo przecież chodzi nam o to, by kot był bezpieczny, a jego zdrowie i psychika zadbane :).
Agata Bladowska jest kocią behawiorystką (PAZiA). Udziela konsultacji na terenie Warszawy oraz jej okolic, a także online. Stale dokształca się na dodatkowych kursach i konferencjach, aktualizuje swoją wiedzę, bo tego wymaga jej praca, a także pasja.
Prowadzi również bloga Kot Warszawski (https://www.kotwarszawski.pl/) koncentrującego się na tematyce behawioralnej oraz dietetyce